niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 17


Dzień w szkole niezbyt był ciekawy. Mówiłam żeby nie iść, ale oczywiście zostałam zmuszona. Już na pierwszej lekcji zaskoczyli nas sprawdzianem z chemii, a na drugiej dostałam jedynkę z odpowiedzi. Co zrobić, takie życie. Na koniec lekcji chłopaki wyjechali z propozycją żeby pojechać do aqua parku. Zgodziłam się i byliśmy umówieni że podjadą pod nas o 17:00. Odebrałam Emmę ze szkoły i poszłyśmy do domu. Coś mnie kusiło żeby zadzwonić do mojej przyjaciółki i też tak zrobiłam.
-Halo? Nicole? -Usłyszałam jej głos z drugiej strony telefonu.
-Siema ciołku. -Przywitałam się z nią.
-Miło cię słyszeć zgredzie. Co tam u was słychać? -Spytała.
-W szkole? Nie pytaj. A tak ogólnie to da się przeżyć, dzisiaj jedziemy do aqua parku, a u was jak? -Zaczęłam jej opowiadać.
-U nas świetnie. Właśnie zbieramy się na spacer i muszę kończyć. -Skwitowała.
-Jasne, idź się liż z Dominikiem. -Zaśmiałam się.
-A ty z Zayn'em! -Również się zaśmiała.
-Haha mój debilu... Tęsknie za tobą, wiesz? -Powiedziałam patrząc na zdjęcie, na którym byłam ja i Samanta.
-Wiem, ja za tobą też. Mam nadzieję, że spotkamy się na walentynki. -Westchnęła.
-Tak, też mam taką nadzieję... Dobra, idź już bo pewnie Dominik się niecierpliwi! Pogadamy później! -Skwitowałam.
-Jasne, pa. -Rozłączyła się, a ja uśmiechnęłam się sama do siebie. Tęsknie za nią i za Dominikiem. Brakuję mi ich tutaj, w Londynie. Dostałam poduszką w łeb. Spojrzałam się na Emme.
-Nad czym tak myślisz? Od minuty próbuję ci coś powiedzieć, ale mnie nie słuchasz! -Powiedziała mała.
-Sorki, to w czym problem? -Spytałam.
-Chciałam się zapytać czy mogłabym na walentynki pójść do mojej koleżanki, Vicky. Wy i tak pewnie będziecie chcieli być sami z Zayn'em lub zrobicie jakąś imprezę. -Wzruszyła ramionami.
-W sumie racja, możesz iść. Podrzucimy cię. -Puściłam do niej oczko. -A teraz idź się szykuj, bo zaraz wychodzimy. -Dodałam. Została nie cała godzina.
Ubrałam na siebie strój kąpielowy i na to ciuchy. Włosy spięłam w kucyka, a usta pomalowałam zwykłym błyszczykiem. Chwyciłam za torbę, ubrałam buty i kurtkę i wraz z Emmą wyszłyśmy na dwór. Gdy chłopaków jeszcze nie było zapaliłam papierosa. Podjechał pod nasz blok dluga limuzyna. Brwi podniosłam do góry, nie wierząc że to oni. Okno uchyliło się i ujrzałam głowę Louis'a:
-Czy panienki potrzebują podwózki? -Spytał swoim śmiesznym głosem zdejmując okulary.
-Tak, czekamy na pięciu idiotów, którzy spóźnili się dziesięć minut! -Powiedziałam i otworzyłam drzwi od limuzyny. W środku wszyscy siedzieli sobie luźno i patrzyli się na nas.
-Sorki za spóźnienie, ale nie mogłem znaleźć swoich kąpielówek. -Skwitował Harry pijąc shake'a.
-Jasne, a nie za wygodnie? -Spytałam sarkastycznie.
-No właśnie trochę mnie głowa boli. -Skrzywił się Niall, a ja puściłam facepalm'a. Usiadłam wraz z Emmą i odjechaliśmy.
-Nicole, Emma... Poznajcie Paul'a. Paul to jest Nicole, dziewczyna Zayn'a i jej kuzynka Emma. -Zaczął gadać Lou. Pomachałyśmy Paul'owi i zajęliśmy się nudną rozmową Horan'a na temat zamknięcia Nando's.
                                                                                 * * * * * * * *
-Zayn! Puść mnie! Jak mnie wepchniesz do tej wody to... AAA! -No tak. I stało się. Zostałam brutalnie wepchnięta do basenu. Wynurzyłam się i ujrzałam śmiejącego się z całej sytuacji Malik'a. Za nim skradał się Niall, podszedł do niego i z całej siły popchnął go. Mulat poleciał na mnie. Znowu zostałam zanurzona. Zayn pomógł mi się wynurzyć.
-Żyjesz? -Zaczął panikować.
-Nie. -Skwitowałam i wyrwałam się z jego objęć. Zaczęłam pływać, ale nie długo bo chłopakom chciało się chlapać wszystkich i wszystko. Postanowiłam wykorzystać ten moment i uciekłam do innego pomieszczenia, gdzie znajdowała się sauna. Weszłam do niej i położyłam się na kilku siedzeniach. Zamknęłam oczy i już zaczęłam zasypiać kiedy do sauny wpadł Zayn.
-Próbuję schować się przed Louis'em! -Wszedł pod te siedzenia. -Jak tu wejdzie, kryj mnie! -Dodał.
-Co z tego będe miała? -Zaczęłam się z nim droczyć, ale po tym co powiedziałam do sauny otworzyły się drzwi. Ujrzałam w nich wściekłego Louis'a.
-Widziałaś może Zayn'a? -Spytał. Kiwnęłam głową, że nie i poszedł. Zayn wyślizgnął się spod krzeseł i odetchnął z ulgą.
-A tak w ogóle co się stało?
-Wysłałem Eleanor fotkę Louis'a, jak wącha Harry'emu pachę. -Zaśmiał się.
-Świnia z ciebie. -Skomentowałam.
-Ej no! Obrażam się. -Powiedział zbulwersowany. Zaczął szarpać za klamkę i udawać, że nie może wyjść.
-Zayn, nie udawaj, że klamka się zacięła. -Wywróciłam oczami.
-Ale ja nie udaję. Naprawdę. -Podeszłam do drzwi i próbowałam je otworzyć ale naprawdę się nie dało.
-No to pięknie... -Westchnęłam. Pozostało nam tylko czekać aż ktoś tu przejdzie i nas zauważy.
                                                                            * * * * * * * *
-Kur*a, Zayn! Gorąco mi! -Zaczęłam marudzić.
-A myślisz, że mi nie?! Nie moja wina, że utknęliśmy! -Zaczął się bronić.
-Jasne, ale czy te debile nie zauważyli że jeszcze nas nie ma?! -Zdenerwowałam się.
-Wiesz, mają krótką pamięć. Możliwe, że już nawet pojechali. -Wzruszył ramionami.
-Nie załamuj mnie... -Puściłam facepalma.
-Może sami te drzwi rozwalimy? -Spytał.
-Dobry pomysł... -Uśmiechnęłam się do chłopaka. Zobaczyłam na stojące obok mnie krzesło. Tak to będzie dobra rzecz żeby tym rzucić. Z całej siły rzuciłam krzesłem w szklane drzwi, które po chwili rozpadły się na małe kawałki szkła. Ominęliśmy je szybko i pobiegliśmy do szatni.  Zaczęłam się przebierać w moje ciuchy. Zayn podszedł do mnie i objął mnie od tyłu. Odwróciłam się i ręce zarzuciłam mu wokół szyi.
-To jest damska szatnia. -Zaśmiałam się.
-Wiem, ale mi to dużej różnicy nie robi. Gdzie ty, tam i ja. -Powiedział i mnie pocałował. Czułam motylki w brzuchu. Po chwili jednak ogarnęłam się, że kilka dziewczyn stoi, patrząc się na nas, a może i na Zayn'a bo przecież jest w damskiej szatni.
-Chodź, idziemy. -Pociągnęłam go za sobą w stronę wyjścia. Na zewnątrz było już ciemno i zimno. Śnieg padał, a na ulicy zero ludzi. Nawet samochodów... Właśnie...
-Gdzie jest limuzyna? -Zapytałam.
-Jak już mówiłem, pewnie pojechali do domu. Ale nie martw się, zaraz zadzwonie po Louis'a żeby po nas podjechał. -Skwitował Zayn.
-Pieprze ich, ide na piechote. -Powiedziałam i ruszyłam w stronę domu.
-Czekaj ide z tobą. -Podbiegł do mnie Malik. - Bynajmniej możemy być sami. -Poruszał zabawnie brwiami i chwycił mnie za ręke. Pokiwałam głową i się zaśmiałam.
-Masz może fajkę? -Spytał.
-A ja bym nie miała? -Odpowiedziałam pytaniem. Z torby wyciągnęłam paczkę papierosów. -Masz mi potem oddać. -Wytknęłam mu język.
-Dla ciebie wszystko. -Powiedział odpalając szluga.
-No ja myśle. -Odpowiedziałam.
                                                                          * * * * * * * *
Rano zadzwonił budzik. No kurde, nie wytrzymam. Mam dosyć tych wszystkich budzików i porannego wstawania. Ale na szczęście niedługo ferie zimowe i wolne. Chyba prześpie te dwa tygodnie... Zobaczyłam na telefon. Że co?! Dzisiaj sobota?! Czemu to gówno zaczęło dzwonić, skoro dzisiaj jest sobota?!
Wstałam z łóżka, chwyciłam za budzik i wywaliłam je przez okno.
-Ała! -Usłyszałam Zayn'a pod blokiem? Wyjrzałam przez okno i faktycznie tam stał.
-Co ty tu robisz o ósmej rano? -Zapytałam go.
-Czekaj, zaraz ci wyjaśnie! -Krzyknął i wszedł do środka. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. Ujrzałam mojego chłopaka i rzuciłam się na niego.
-Cześć kochanie. Mam dla ciebie niespodziankę. Jedziemy w trasę koncertową i nie chce się z tobą rozstawać, chcę cię mieć przy sobie. Dlatego... Czy chcesz z nami jechać? -Uśmiechnął się do mnie słodko, a ja zaniemówiłam z wrażenia.
-Jeszcze pytasz?! -Przytuliłam go do siebie. -Dziękuje ci.
-No ale za co? -Spytał.
-Za wszystko. Za to że jesteś przy mnie. Kocham cię. -Powiedziałam i pocałowałam go.
-Ja ciebie też. -Odpowiedział. - A teraz chodź, idziesz do nas. -Podał mi kurtkę.
-Ale że co w piżamie? -Spytałam.
-Tak. -Powiedział.
-Wariat. -Zaśmiałam się. Ubrałam kurtkę,buty i wyszliśmy.

Po kilku minutach byliśmy w domu chłopaków. Weszłam do salonu i usłyszałam bardzo inteligentną rozmowę:
-Stary właśnie widziałem ciebie w tv! -Powiedział Louis.
-Naprawdę? Na jakim kanale? -Zapytał podekscytowany Harry.
-Na Animal Planet. -Odpowiedział Lou a wszyscy wybuchli śmiechem.
-Siema przygłupy. -Przywitałam się z nimi.
-No cześć. I co jedziesz z nami w trasę? -Spytał Niall.
-Tak, ale wątpie czy ze mną wytrzymacie tyle czasu. -Wytknęłam język.
-Pożyjemy, zobaczymy. -Wzruszył ramionami Liam.
-O ile w ogóle do tego czasu dożyjemy... W końcu jedziemy wtrasę z Nicole -Powiedział Lou.
-Ha ha ha, bardzo śmieszne Louis. -Zaczęłam się z nim droczyć.
-To co? Zamawiamy pizze? -Spytał Niall. Wszyscy byli za. Uradowany Niall zadzwonił po nią i zamówił największą jaką tylko się da. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam. Nie wierzyłam własnym oczom kogo ujrzałam.

---------------------------------------------------------------------------
Joł, Joł. Znowu rozdział z opóźnieniem ale byłam z piątku na sobotę na nocce u koleżanki i nie miałam czasu. ;3 Jak napewno wiecie mi się rozdział nie podoba ale zostawiam wam to do skomentowania. :D Jak myślicie, kogo ujrzała Nicole? Mogę tylko powiedzieć, że to nie była dostawca z pizzą, haha. :P
Pod ostatnim rozdziałem 27 komentarzy, 78 obserwatorów i ponad 16 tysięcy wyświetlenia strony. Jesteście wspaniali. <3 To co? Łejtajcie na nexta. ;3
Pozdrówka, Juliett.  xoxo

28 komentarzy:

  1. Rozdział świetny! Po prostu się nie znasz :P

    Czekam na następny!
    Iwona :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Eloszky bejbs. <3
    Nie jestem zła za to,że skończyłaś w takim momencie bo ja też czasami tak kończę :D buahahaha xD
    Co do rozdziału to nie muszę pisać,że zajebisty,bo to piszę co rozdział,no bo każdy rozdział twój jest zajebisty. albo dobra napiszę ci,że jest zajebisty :D No to jest zajebisty,ale nie muszę ci już tego pisać w następnych rozdziałach,nie? No bo wiadomo na pewno będzie taki zajebisty jak poprzednie.:D Wgl. co ja pierdole tutaj? Dobra nie ważne. XD
    No to do następnego bebjiii :DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z koleżanką wyżej nie znasz się, super był ;DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ;) ;* Czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam pojęcia kogo zobaczyła Nicole, ale jestem strasznie ciekawa. Nie mogę się doczekać tej trasy koncertowej ;) Czekam z niecierpliwości na nexta <333

    http://po-obu-stronach-lustra-1d.blogspot.com/
    http://pain-and-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział , ale dlaczego urwałaś w takim momencie ! Proszę dodaj następny !

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny :) Czekam na następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. No w takim momencie.. Nie mam zielonego pojęcia.. ;D Zajebiście ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział jak zawsze cudowny i postaraj się szybko dodać kolejny bo umieram z ciekawości...jestem uzależniona od twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jest po prostu PrzeCudowny, Mega Świetny, Fenomenalny, Fantastyczny, Niesamowity, Nieziemaki, Niepowtarzalny, Genialny, Super, Ekstra, Bombowy, Boski Zajebisty.!!!!!!!!
    Może zobaczyła swoją przyjaciółkę, a jak nie to nie wiem.
    Czekam na następny rozdział.!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. wydaje mi się, że zobaczyła Sam i Dominika. Rozdział świetny i czekam na nexta.
    Laura

    OdpowiedzUsuń
  12. To była Sam i Dominik ! Na 99% :3
    Czekam na następny :>

    OdpowiedzUsuń
  13. o boże! kiedy następny rozdział??? xD
    przyznam się, że zaczęłam dzisiaj dopiero czytać i mnie straaaaaasznie wciągnęło!! dziewczyno masz talent do pisania ;p jak czyta się od początku to tak fajnie to brzmi więc czekam z nie cierpliwością na następny rozdział!! ;3

    OdpowiedzUsuń
  14. uuuu w końcu dalsza część! :D
    Uwielbiam.♥
    Cudny jest!♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział mi się bardzo podoba, nie wiem co Ty od niego chcesz ale dobra....Kogo mogła zobaczyć to nie mam pojęcia, ale mam nadzieję że już niedługo się przekonam xD Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału i co się wydarzy podczas trasy ;D
    Dżela ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. <3 myślę że tyle wystarczy żeby opisać jaki jest zajebisty :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mam pojęcie kogo zobaczyła *_*
    Jaram się Feriami ♥ :D Od jutra :P

    Zapraszam do mnie , koment. mile widziane : i-miss-youth.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Pisz, pisz ! ja już czekam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział jest zaje....... ;D
    Uwielbiam twojego bloga ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. zobacyzla Dominika i Samante ; 3

    OdpowiedzUsuń
  21. ja wiem co zobaczyła! ale nie powiem... no dobra..przekonałyście nie...stawiam na rózowego jednorożca ;D lol

    OdpowiedzUsuń
  22. kiedy następny??? już nie moge się doczekać ! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super rozdział! ;* Nie mogę sie doczekac na nastepna część! ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak zawsze czyi zajebisty <3 Hmmm może zobaczyła Sam i Dominika? Ale sama nie wiem :P
    Czekam na następny!

    Pozdrawiam Wiki!

    OdpowiedzUsuń
  25. ZAJEBISTE *____*
    Hahaha nieźle rozwalić drzwi w saunie xD
    Awwwww Zayn i Nicole są słodcy *__*
    A Nicole na 99 % zobaczyła Sam i Dominika :P
    Pisz szybko dalej ;*
    Pozdrawiam i życzr duuuuużo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Zajebisty rozdział. piszesz genialnie. Życzę dużo weny i nowych pomysłów! Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award i The Versatile Blogger więcej szczegółów znajdziesz u mnie na blogu <3 thesedaysyoucanttrustpeople.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń