czwartek, 17 stycznia 2013

Rozdział 16

Właśnie w tym momencie weszła do sali pielęgniarka.
-Dobry wieczór, Nicole. -Spojrzałam w stronę okna, gdzie było ciemno.
-Dobry wieczór. -Powiedziałam.
-Musisz na chwilę wyjść, muszę zrobić kilka badań. -Kobieta zwróciła się do Sam. Przyjaciółka pokiwała głową i ostatni raz spojrzała na mnie bezradnie po czym wyszła.
-Jak się czujesz? -Spytała.
-Niezbyt dobrze. -Chwyciłam się za głowę. Czułam jakbym miała gorączkę. Usiadłam na łóżku.
-Wcale się nie dziwie, z tego co słyszałam to naprawdę musiałaś cierpieć. -Wzruszyła ramionami, uśmiechając się lekko.
-A skąd pani to wie? -Zdziwiłam się.
-No czytałam tą najnowszą gazetę. Mogę ją ci zaraz przynieść. -Pokiwałam głową, że chcę. No nie wierzę. Przecież o tym nikt nie miał się dowiedzieć. Teraz wie już cały świat... Robią z tego jakąś sensację... Tylko dlaczego?
Pielęgniarka po chwili przyniosła mi gazetę, tabletki i małą kolację. Chwile jeszcze była, a potem poszła mówiąc, że przyjdzie potem. Zostałam sama i zaczęłam czytać gazetę.
"Nicole Smith, przyjaciółka popularnego zespołu One Direction, dziewczyna Zayn'a Malik'a została brutalnie zaatakowana przez Macieja *****. Widzieliśmy jak o 15:35 dziewczyna wraz z Zayn'em wyparowali szybko z szarego budynku i z piskiem opon odjechali. Godzinę później Maciej wylądował w więzieniu, a Nicole w szpitalu. Narazie nic więcej nie wiemy. Mamy nadzieję, że One Direction jak i  pannie Smith nic już nie grozi."
Czytałam to z otwartą buzią. Powaliło ich do reszty? W tym samym czasie do sali przyszła Sam.
-Powiesz mi w końcu gdzie wyjeżdżasz? -Spytałam chłodnym głosem.
-Wyprowadzam się do Dominika. Do Polski. -Spuściła głowę, a ja ciężko westchnęłam.
-Aż tak ci jest tu źle z nami?
-Nie! Naprawdę jest mi tu dobrze, ale lepiej będzie u mojego chłopaka. -Zaraz, zaraz... Oni są razem? Dlaczego mi nie powiedzieli? -Wiesz przecież, że sama mieszkam. Moi rodzice w ogóle nie wracają do domu, a ja już jestem na tyle dorosła żeby się wyprowadzić.
-Czemu Dominik nie może się do ciebie wprowadzić? No wiesz, tu do Londynu? -Spytałam.
-Ma ostatnio ważne egzaminy, ale jak je tylko skończy mamy zamiar kupić tu sobie dom. -Uśmiechnęła się.
-Aż tak go kochasz?
-Zrobiłabym dla niego wszystko... -Powiedziała. -Nie jesteś zła? Będe codziennie dzwonić. Obiecuję.
-No nie jestem... Ale... Nie chcę stracić najlepszej przyjaciółki na świecie. -Uśmiechnęłam się do niej.
-Ooo. -Przytuliła mnie. -Nie stracisz. Będziemy w kontakcie. -Puściła mi oczko. Do sali weszli chłopcy.
-I jak się czujesz? -Zapytał Niall.
-Trochę dziwnie. -Skrzywiłam się nieco.
-Przejdzie ci dziecko. Wujek Lou zrobi herbatkę, którą u nas robi się od pokoleń. -Pogłaskał mnie po głowie marchewkowy świr, a ja spojrzałam na niego spode łba.
-Chodzi ci o tą herbatę co mi ją zrobiłeś jak byłem chory? -Spytał Hazza.
-Oczywiście. -Uśmiechnął się do niego, a loczek zaczął udawać że wymiotuje.
-Chyba jednak nie skorzystam z tej okazji... -Pokiwałam przecząco głową.
-Sama nie wiesz co tracisz. -Wzruszył ramionami. -A co tam masz? -Wskazał na gazetę.
-Artykuł o mnie. -Rzuciłam w niego gazetą. Louis czytając to miał bardzo skupiony wyraz twarzy. Po przeczytaniu podał ją dalej, Liam'owi.
-Będzie dobrze, Nicole. -Poklepał mnie po ramieniu Niall. Przewróciłam oczami. Nie lubię takich sztucznych tekstów.
-Chłopaki czas na nas. -Powiedział Louis.
-Ej no gdzie idziecie? -Spytałam.
-Mamy wywiad. Do jutra. -Pomachali mi i wyszli. Został tylko Zayn. Nastała chwila ciszy. Przez chwilę czułam, że chcę mi coś powiedzieć ale się powstrzymuję...
-Coś się stało? -Chwyciłam go za ręke.
-Nie. -Uśmiechnął się.
-Gdzie Emma?
-U Harry'ego kuzynki. Jak chcesz mogę po wywiadzie ci ją tutaj przywieźć.
-Okej. To... Do zobaczenia. -Pocałowałam go w policzek i poszedł. Ciężko westchnęłam. Dlaczego mi nie powiedział nic? Czułam, że chcę ale nie może... Dziwne.

                                                                         * * * * * * * *
W sobotę wyszłam ze szpitala. Emma siedziała i oglądała telewizję, a ja próbowałam wymyśleć i narysować coś ciekawego do studia. Muszę dużo nadrobić przez ten czas nieobecności. Zayn ma dzisiaj urodziny i o 19:00 jest impreza u nich. Trochę nudno iść samemu... Chodzi mi o Samantę, której już ze mną nie ma. Wyprowadziła się do Polski. Do Dominika. Zawsze to z nią wywijam na parkiecie, a teraz nie będe miała z kim. Spojrzałam na zegarek. Była 18:30. No zajebiście, trochę mi się zamuliło.
-Emma, ubieraj się. -Powiedziałam, a sama pobiegłam do pokoju otwierając szafę. Nie będe się specjalnie ubierać. To przecież w końcu tylko urodziny. Ubrałam na siebie koszulkę i czarne spodnie. Lekko się wymalowałam i wyszłam wraz z Emmą z domu. Małą podrzuciłam do jej koleżanki na noc, bo przecież nie wezmę ją na jakąś szaloną imprezę na dodatek do tych przygłupów. Załapałam się na taksówkę. Po dwudziestu minutach byłam już pod ich domem. Dużo ludzi wchodziło do środka, a już z daleka było słychać głośną muzykę.
-Boże z kim ja się zadaję... -Westchnęłam i ruszyłam w stronę ich domu. Weszłam do środka i poczułam zapach alkoholu i fajek. W tej chwili sama miałam ochotę zapalić i chyba zaraz tak zrobię. Jak narazie szukałam w tłumie Zayn'a. W końcu go znalazłam. Stał odwrócony do mnie plecami, gadający z Hazzą. Podeszłam i przytuliłam go od tyłu. On momentalnie się odwrócił i pocałował mnie. Odwzajemniłam pocałunek, który trwał z dobre pięć minut. Odkleiliśmy się od siebie i powiedziałam:
-Spełnienia marzeń.
-Ty jesteś moim marzeniem. -Uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam. Znowu zaczęliśmy się całować, ale tym razem nam przerwano.
-Weźcie już się nie liżcie i chodźcie pić! Mamy zamiar wszystkich upić i zagrać w butelkę! -Zawołał Louis. Spojrzeliśmy po sobie z Malik'iem po czym ruszyliśmy do kuchni po wódkę. Wzięliśmy ich z kilka i poszliśmy do reszty naszych przygłupów. Zgarnęliśmy jeszcze kilka osób z pomieszczenia i mogliśmy już grać. Na rozgrzewkę zagraliśmy w alkochińczyka żeby się dobrze upić. Ja zaczęłam oczywiście. Wyrzuciłam kostką pięć oczek i trafiłam na takie coś "Piję osoba po twojej lewej". Spojrzałam się na Zayn'a.
-Dawaj. -Puściłam do niego oczko, a on się zaśmiał i wypił zawartość kieliszka. I tak wszyscy po kolei pili. Moje ostatnie zadanie brzmiało tak: "Każdy pije po pięć kieliszków"
-Ja pierdole. Lejcie mi wódki. -Zaśmiałam się i trochę zakręciło mi się w głowie. Wypiłam tyle i trzeba było i spojrzałam się na resztę. Harry już poszedł rzygać, Liam się położył na środku sali, Zayn oparł się o Louis'a, a Niall nadal wpieprzał żarcie.
-To co, gramy w tą butelkę? -Powiedziałam robiąc co każde słowo mały odstęp. Wszyscy się zgodzili. Usiedliśmy w kółku, ale brakowało mi Hazzy.
-Ide po tego debila. Zaraz wracam. -Skwitowałam i ledwo co wstałam. Przez chwilę nogi mi się plątały, ale po chwili było już dobrze.
Weszłam do łazienki. Spojrzałam na loczka klęczącego nad kiblem.
-Harry, cioto chodź grać! -Pomogłam mu wstać.
-Chodźmy. -Powiedział. Zrobił jeden krok, zamknął oczy i oparł się o mnie. Nie utrzymałam równowagi i poleciałam razem z nim na ziemię.
-Hazza?
-Hm?
-Ty idioto! -Zaśmiałam się i próbowałam wstać co zajęło mi pięć minut, a podnoszenie chłopaka z dziesięć.
W końcu dotarliśmy do reszty.
-Co tak długo? -Spytali.
-Nie pytajcie. -Machnęłam ręką i akurat butelka, która dotychczas się kręciła zatrzymała się na mnie. Wybrałam wyzwanie. W końcu do odważnych świat należy.
-Wyjdź na boso na środek ulicy i wykrzycz jak bardzo mnie kochasz. -Poruszał seksiarsko brwiami Niall.
-Ale ja ciebie nie kocham. -Skrzywiłam się.
-Ranisz mnie! -Zaczął udawać, że płaczę.
-Żartuję. -Skwitowałam. Już sama się pogubiłam w tym. Zdjęłam skarpetki, otworzyłam drzwi i pobiegłam na ulicę. Wszyscy stali w drzwiach i się ze mnie nabijali.
-Kocham Niall'a Horan'a!! Wohoo! -Wykrzyczałam i spowrotem szybko udałam się do domu, bo było mi zimno w stopy. Położyłam się na kanapie.
-No co jest?! Chodź! -Chwycił mnie za ręke Zayn, ale i tak nie wstałam.
-Nie mam siły. -Jęknęłam.
-To co? Toast! -Ktoś wykrzyczał.
-Jestem za! -Dodałam energicznie wstając.
-Za Zicole! -Zawołał Louis przez mikrofon i uniósł z górę kieliszek.
-Za Zicole! -Powtórzyli wszyscy i zaczęli bić brawo po wypiciu kieliszków. Przytuliłam się do Zayn'a, a po chwili urwał mi się film.
                                                                       * * * * * * * *
Zadzwonił dzwonek. Nie no nie mam siły. Nie wstaję. Nie idę dziś do szkoły. Wyłączyłam to okropne urządzenie i poszłam dalej spać. Za chwilę zadzwonił telefon. To Liam. Nie odbieram. Ktoś zaczął rzucać w okno śnieżkami. Podeszłam do okna i na ślepo je otworzyłam po czym natychmiastowo dostałam śniegiem w twarz.
-Kur*a! -Krzyknęłam, otarłam się i spojrzałam na czwórkę stojących przed domem chłopaków. -Czego wy tu?! -Wrzasnęłam.
-Do budy ale już! -Rozkazał mi Louis. Pokazałam im środkowy palec i poszłam dalej spać. Po chwili ktoś się na mnie położył.
-AAA! -Zaczęłam się turlać po łóżku zrzucając z siebie tego kogoś na ziemię. -Zayn? Jak ty tu weszłeś?! -Spytałam.
-Zrobiliśmy piramidkę. Louis klęczał, Liam na nim stanął, Harry na Liam'ie, Niall na Hazzie a ja na nich wszystkich. -Wzruszył ramionami.
-Debile. -Skomentowałam. -Tyle robicie trudu, a ja i tak nie pójdę do szkoły.
-Czyżby? -Spojrzał na mnie tym swoim chytrym uśmieszkiem.
-O nie... -Powiedziałam ale było już za późno. Mulat wziął mnie na ręce, zakluczył drzwi i zaczął nieść po schodach.
-Nie! Zayn! Zostaw mnie! Nigdzie nie idę! Nie chcę! Daj mi spokój! -Zaczęłam go bić, ale po chwili mi się już nie chciało.
-Mnie się już nigdy nie pozbędziesz. -Zrobił śmieszną minę.
-To chyba dobrze, nie? -Spytałam.
-Dla mnie tak. -Postawił mnie na ziemię. -To co, pójdziesz ze mną do szkoły? Nie chce siedzieć sam na matmie... -Zrobił jego słodkie oczka.
-Dlaczego ty to robisz?
-Ale co? -Zdziwił się.
-Ty już nie udawaj, że nie wiesz. Patrzysz się na mnie tymi słodkimi oczami i powalającym uśmiechem. -Zrobiłam tak ręce jakbym chciała go przez chwilę udusić.
-Że niby jak? -Spytał. -Tak? -I znów to zrobił.
-Kiedyś cię za to poprostu zabiję. -Powiedziałam i weszliśmy do auta.


------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak długo rozdziału nie było ale miałam straszną gorączkę i nie miałam siły go napisać.
Może być? Proszę o komentarze. :)

27 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ! Czekam na nn i na jakąś porządną akcję wpadaj ; thesedaysyoucanttrustpeople.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ;* Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny naprawdę cudowny ! Już nie mogę się doczekać co będzie się działo dalej !

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest Mega, Ekstra, Super, Fantastyczny, Fenomenalny i Zahebisty!!!!!!!!!!
    Czekam na następny!!!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze raz mi napiszesz,że rozdział nie jest dobry to ci przypierdolę przez facebook`a :P
    Przecież wiesz,że świetnie piszesz i już. Ty po prostu nie potrafisz pisać złych rozdziałów. Tak już masz i już :D
    No jaki mądry komentarz ode mnie masz. Nie ma za co ,bejbee ;**
    Czekam na następny <3333

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochaaaaam twój blog ! ♥ jesteś świetna ; ))
    dodawaj częściej ;D PLOSEEEEE ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ! *.*
    Czekam na następny :>
    + też jestem chora :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebistyyyyyyyy :D
    Zaaaaaaaa=prrrrrrrrr=aaaaaaaaaaaaaaaa=ssssszam do mnie;D : http://i-miss-youth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział!!!Nie mogę doczekać się co będzie w następnym.
    Kocham twój blog.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miło i szybko się czyta te Twoje rozdziały! ^^
    Co to w ogóle za pytanie: Może być? Weźźź! Grr... ;D Jest świetny! :P (jak każdy)
    Trzymaj się! ;>

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww Kolejny zajebisty rozdział *___*
    Po prostu kooocham tego bloga *___*
    Dodawaj szybko nexta ;*
    Pozdrawiam i życze duuużo weny ;8

    OdpowiedzUsuń
  12. piękne opowiadanie !!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pewnie, że może być. Bosko jak zawsze !!! Kocham to opowiadanie <333

    http://po-obu-stronach-lustra-1d.blogspot.com/
    http://pain-and-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. ZAJEBISTY! <3333333
    czekam na następny z niecierpliwością ;d
    a Ty nadrobiłaś już zaległości na moim ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny dawaj szybki next!!

    A ja zapraszam do sb ;
    http://opowiadannia1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietny!
    Zicol 4ever!!!!!
    Ciesze sie ze wszystko nareszczie sie ulozylo!!!
    Zayn <333
    awwwwww
    Cudne!
    Czekam na nastepny!
    Iwona :*

    Ps. Taa cos mi odwala wolicie nie wiedziec.

    Pps. W tym tygodniu zalozylam bloga ( to moj pierwszy!!! ) wiec zapraszam!
    u-n-i-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Co tu dużo mówić genialny jak zwykle! :*
    Uwielbiam rozdziały w których jest miłość między Nicole i Zayn'em
    Więcej takich!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Prosze nie katuj mnie i dodaj ten cholerny roździał bo splajtuje z podniecenia :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Błaaaagaaaam ! Dodaj nowy rozdział ... PLEASE ... jesteś świetna blogerką . ;)) ja i myśle że inne dziewczyny też byłybyśmy zachwycone gdybyś dodawała rozdziały troche częściej ... ♥
    Wiem, że to nie jest łatwe, bo sama kiedyś prowadziłam bloga ale i tak Cie KoChAm ! ;********> ;]

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałaś nominowana do Liebster Adwards!!
    Więcej na : http://i-will-take-you-and-show-you-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. super rozdział ;) świetnie piszesz ;D
    zapraszam również na blog mój i mojej koleżanki<< czeka tam również opowiadanie o One Direction ;D
    http://lalalovecrazyfriends.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Zostałaś nominowana do Liebster Award!!!
    Więcej info u mnie:
    http://u-n-i-one-direction.blogspot.com/p/liebster-award.html
    Iwona :*

    OdpowiedzUsuń
  23. SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)

    OdpowiedzUsuń