czwartek, 13 września 2012

Rozdział 5

Nie chciałam przerwać pocałunku. Miał takie miękkie i czułe usta. Jednak po chwili zdałam sobie sprawę co właściwie robię i odepchnęłam go od siebie. Poczułam się jak idiotka. Nie jestem z nim, a całuję go. Bez żadnego mówienia ani spojrzenia na niego, ruszyłam w stronę szkoły.
-Nicole! Zaczekaj! -Zaczął mnie błagać.
-Wal się!- Wrzasnęłam nie odwracając się.
-Co zrobiłem nie tak?!- Po tym co powiedział odwróciłam się i zaczęłam mu wszystko wyjaśniać jak małemu dziecku.
-Co zrobiłeś nie tak?! To, że mnie spotkałeś i musiałeś do mnie gadać! Przez ciebie ostatnio mam same problemy! Wogóle ty i cała twoja paczka nie dajecie mi żadnego spokoju! Jesteście przekonani, że jak jesteście gwiazdami to wszyscy was lubią i kochają?! Otóż tu się mylicie! Ja jestem tą osobą, która was nienawidzi i ma o was negatywne myśli! A wy robicie wszystko żebym was polubiła! Nie lubię takiego czegoś! Wciskania komuś kitów! Tak samo nie powinno dojść do tego pocałunku! Nie jesteśmy razem i nie będziemy! Dociera?! Ty i ja to jedno kompletne zero! I daj mi już wreszcie spokój! Ty i twoi przyjaciele! -Powiedziałam ostatnie słowo z bólem gardła, po tym jak zaczęłam się wydzierać na Zayn'a. Odwróciłam się i poszłam w stronę klasy.
-Hej Ni...
-Nie odzywaj się do mnie!-Warknęłam na Sam i nie pozwoliłam jej na dokończenie zdania. Chwyciłam za plecak i weszłam za nauczycielem do klasy. Naszczęście na matmie nie musiałam siedzieć z Zayn'em, ale i tak był za blisko mnie. Cały czas czułam na sobie jego wzrok, co mnie denerwowało. Wyjęłam książki, piórnik i mój zeszyt, w którym piszę różne rzeczy i po nim bazgrolę. Zaczęłam rysować pioruny, złe minki i różne rzeczy w tym rodzaju, aż nie dostałam czymś w głowę. Ocknęłam się i podniosłam papierek z ziemi. Rozwinęłam go i zaczęłam czytać:
Przepraszam za to wszystko. Ja... poprostu nie mogłem się powstrzymać. Działasz na mnie inaczej niż inne dziewczyny... Proszę, wybacz mi.
Odwróciłam kartkę, chwyciłam za długopis i zaczęłam pisać:
Nie mogłeś się powstrzymać?! To trzeba było! Taki jesteś słaby i głupi, że piszesz mi te liściki zamiast powiedzieć mi to wprost?! Za ten twój obrzydliwy pocałunek ci nie wybaczę! Jesteś taki jak cała reszta!
Rzuciłam w niego tak, aby nauczyciel nie zauważył. Chwyciłam za mój notatnik, ale nic nie zdążyłam napisać, bo znów do mnie napisał:
Piszę, bo na przerwie byś mnie nie wysłuchała! Zresztą jak zawsze... Za co ty mnie i moich przyjaciół tak nie lubisz? Jakoś Sam polubiłaś... A czemu nas nie? Co jest w nas takiego, że jak tylko nas zobaczysz odwracasz się i udajesz, że nas nie widziałaś? 
Kur... On w niczym nigdy nie widzi problemu! Poprostu miałam ochotę znów mu wszystko wygarnąć, ale powstrzymałam się przypominając sobie, że jest lekcja.
Sam jest inna... Lepsza od was! Wy potraficie mnie wkurzyć na każdym kroku waszym idiotycznym zachowaniem! Poza tym powiedziałam ci wszystko po tym pocałunku. Drugi raz nie będe powtarzać! Weź już do mnie nie pisz... I się nie odzywaj. -,-
Odpisałam. Spojrzałam na chwilę w jego stronę jak to czytał. Spojrzał na mnie smutnymi oczami, a ja od razu odwróciłam wzrok. Kurde, nie nawidze go, nie nawidze go, nie nawidze go. I ma tak pozostać! Dzwonek. W końcu. Mam wdupie te ostatnie dwie lekcje. Zrobię sobie wagary i przy okazji wezme po drodze Emme. Wrzuciłam książki do szafki i szybkim krokiem ruszyłam w kierunku wyjścia. Po drodze naszczęście nikogo nie spotkałam.
-Emma! Dzisiaj kończysz szybciej! -Powiedziałam wchodząc do jej klasy.
-A pani to...-Wtrąciła się nauczycielka.
-Nicole Smith. Jej kuzynka.- Odpowidziałam i pospieszyłam Emme.

-Wiesz co Emma... Przydałyby się nam jakieś wakacje. Muszę odpocząć od tego wszystkiego... -Zaczęłam.
-Od Zayn'a? -Spytała podejrzliwie.
-No mniej więcej.
-Co narobił tym razem?
-Pocałował mnie. Idiota! -Emma rozszerzyła szeroko buzię, ale wiedziała po mojej minie, że nie chcę o tym rozmawiać, więc powiedziała:
-Może polecimy do LA? Mają ta nowy świetny hotel!
-Pewnie drogi...- Skrzywiłam się, bo wiedziałam, że na takie rzeczy mnie jeszcze nie stać.
-Właśnie nie! Po wakacjach jest o połowe taniej, no a teraz mamy wrzesień... Zobaczymy jeszcze w internecie. Chodź szybko na autobus bo mnie nogi bolą!- Jęknęła i po chwili byliśmy w autobusie. Po drodze napisałam do Sam:
Hej Sam. Przepraszam Ciebie za moje dzisiejsze zachowanie. Nic mi nie zrobiłaś, a ja od razu na ciebie naskoczyłam... Jakby co to wyjeżdżam na tydzień z Emmą do LA, ale nikomu nie mów, zwłaszcza tym przygłupom. Powiedz nauczycielom, że jestem chora. Z góry dzięki i do zobaczenia za tydzień.
I napisałam jeszcze do Harrego, bo musiałam:
Nie będzie mnie przez tydzień, więc nie przyjdę do pracy. Sory.
Po tym sms'ie już dojechaliśmy pod dom.

-Emma? Napewno jesteś spakowana? Nie będzie nas aż tydzień!- Powiedziałam zapinając walizkę.
-Tylko tydzień.- Skomentowała siadając koło mnie i przyglądając się mi.
-A co byś chciała na zawsze? - Pokiwała twierdząco głową.- Może kiedyś... Byśmy bynajmiej miały spokój od tych bandy debilów.
-Oj tak... Tylko by tak zabrać z nami Sam!
-Dobry pomysł... -Powiedziałam wyobrażając sobie jaki to byłby spokój, gdyby ich nie było... Po chwili przerwała mi Emma:
-Hej, Nicole! Jesteś jeszcze na naszej planecie?
-Chyba tak... A co?
-Pytałam się o której jutro wyjeżdżamy.
-Musimy wstać o 4:00 rano.
-O boże.
-No. To ty zaczekaj, a ja ide zrobić małe zakupy na jutro.- Ubrałam się, wzięłam paczkę szlugów i zeszłam po schodach na dwór. Do sklepu nie miałam daleko. 5 minut i byłam na miejscu. W drodze wypaliłam z sześć papierosów i weszłam do sklepu. Wzięłam wózek i zaczęłam robić zakupy. Nagle z daleka usłyszałam sztuczny śmiech. Spojrzałam się w tamtą stronę. Zayn?! I jakaś pusta blondynka?! Co?! Całują się?! Pięknie! Najpierw on mnie całuję, a potem tego plastika?! Fuj, pewnie mam jej skaze na ustach. Ochyda. Co za idiota... Mówiłam, taki jak wszyscy. Fałszywy... Mam w dupie jego i jego dziewczyne!
Podeszłam do niego, odepchnęłam tą pustą laskę od niego, dałam mu w pysk, zostawiłam zakupy i wyszłam ze sklepu. Byłam wkurwiona jak nigdy. Nie to, że mi na nim zależy, ale to że najpierw się do mnie podwala, całuje i mówi, że zależy mu na mnie, a za chwilę liże się z jakąś laską! No tak... Nicole, witaj w XXI wieku, gdzie wszyscy siebie wzajemnie oszukują... Pojebany świat!
Pobiegłam do najbliższego parku, usiadłam na ławce i wyjęłam z kieszeni szluga. Zapaliłam go i łza spłynęła mi po oku.
-Czego płaczesz idiotko?! Przez tego durnia?! Przecież on ci się nawet nie podoba! Weź się ogarnij, dziewczyny nie płaczą! A bynajmiej nie ty!- Powiedziałam na głos sama do siebie i otarłam spływającą mi łzę. Poczułam czyjąś ręke na moim ramieniu. Momentalnie się odwróciłam i zobaczyłam jego. Natychmiast wstałam przy czym zrzuciłam jego ręke z mojego ramienia.
-Nicole, to nie tak jak myślisz!- Zaczął swój monolog.
-Nie?! To jak?! Może mi jeszcze powiesz, że przypadkowo na ciebie wpadła i rzuciła się w twoje ramiona przy tym całując ciebie?! Wiesz co, daruj sobie! Nic się nie wyróżniasz od reszty chłopaków! Kolejny idiota!- Zaczęłam wrzeszczeć gasząc papierosa.
-Ale ja...- Nie dałam mu dojśc do słowa.
-Daruj sobie i spadaj na drzewo!
-Wiesz co?! Mam normalnie dość! Nie rozumiesz tego, że się w tobie zakochałem?! Co we mnie jest takiego, że mnie nienawidzisz?! Ja naprawde ciebie lubię, ale od razu jak ja chcę coś powiedzieć, to nie dajesz mi dojść do słowa! Też mam swoje wytłumaczenia no nie?! A żebyś wiedziała, że się do mnie przykleiła od kilku dni! To ta ze szkoły Karolina! Pusta blondynka! Uwież mi, że ja za nią nie przepadam! Ale ty najwidoczniej wolisz sobie mówić ciągle w kółko, że jestem beznadziejny, tak samo jak moi przyjaciele i że jestem tacy jak wszyscy! Może ja nie traktuje tak dziewczyny jak ci, na których wpadłaś?!
-Myśle o tobie to, co o wszystkich innych! I weź już się ode mnie odwal! Nienawidze cie! Rozumiesz?!
-Fajnie! Ja ciebie też!
-Zajebiście! A teraz wybacz, ale mam coś w planach!- Wypowiedziałam ostatnie słowa i ominęłam go idąc w kierunku domu.
-Co za palant... -Mówiłam cały czas sama do siebie.- Nienawidze go!- Dodałam wchodząc do klatki schodowej i kopnęłam z całej siły drzwi do mojego i Emmy mieszkania.
-Wow...Wejście smoka?- Spytała Emma.
-Gorzej!- Powiedziałam siadając koło niej na kanapie.
-Co się stało?-Spytała zaniepokojona.
-A wiesz co... Nic. - Wyjęłam z kieszeniu paczkę papierosów i wyjęłam jednego.
-Nie pal przy mnie.- Poprosia.- Idź na przykład przez okno pal.
-Wali mnie świat, idę do pokoju.- Westchnęłam ciężko podnosząc tyłek.
-Nie zapomnij, że za kilka godzin wychodzimy!-Dodała, a ja trzasnęłam drzwiami i usiadłam na krześle koło biórka odpalając szluga.
-Idiota!- Rzuciłam poduszką o ścianę ze złości.- Boże, wywal mi go z mojej głowy! Kiedy mi się w końcu ułoży normalne życie?! Zawsze będzie takie pojebane?!- Dodałam i walnęłam się głową o biórko.

-No gdzie ten autobus?!- Wrzasnęłam na ulicy, aż ludzie się spojrzeli.
-Nicole, uspokój się! Jak masz być zamiar cały tydzień w LA taka nerwowa to ja z tobą nigdzie nie jade!- Powiedziała Emma, a ja usiadłam na przystanku autobusowym i zaczęłam mruczyć jakieś pierdoły pod nosem.
-No w końcu!- Dodałam, gdy przyjechał. Chwyciłam za walizkę Emmy i moją i wsiadłyśmy do autobusu. Usiadłam koło Emmy i wsadziłam słuchawki do uszu. Nie mogłam przestać myśleć o tym debilu i o tym co się dzisiaj stało. Miałam cholerną ochotę zasnąć i zapomnieć o tych wszystkich problemach chociaż w śnie. Ale oczywiście nie byłam zmęczona! Jak na złość!
-Czego słuchasz?-Spytała Emma wyjmując mi słuchawkę z uszu. Nienawidzę gdy lubię mi tak robią. Słucham muzyki, a nagle przestaje ją słyszeć. Ale, że była to Emma postanowiłam odpuścić i jej normalnie odpowiedzieć.
-Blackout.
-Dasz posłuchać?-Spytała.
-Ok, ale ty mi daj swój telefon.
Wymieniłyśmy się telefonami i zaczęłyśmy słuchać innych piosenek. Włączyłam jakąś rock'ową piosenkę u Emmy, a zachwile przełączyło mi sie na... jakieś badziewie?!
-Boże! Co to jest?!- Powiedziałam pokazując jej tytuł.
-No... One Direction.
-Kto to?!
-No te przygłupy! Przecież ci mówiłam, że mają swój własny zespół!
-Ale mówiłaś mi, że ich muzyka jest do niczego!
-No bo tak było! Ale jak koleżanki pokazały mi kilka piosenek to wpadły mi w ucho...- Zaczęła się tłumaczyć.
-Dobra, mniejsza o to! Zabieraj te badziewie i oddaj mi mojego ceglaka!- Powiedziałam zabierając jej telefon. Nie wierze, że przez ostatnie kilka sekund musiałam słuchać ich piosenki... Poprostu najchętniej bym rzygła tęczą!
-Czyli twoje relacje pomiędzy tobą, a One Sridekszyn stały się...normalne?-Spytałam.
-No można tak powiedzieć...- Przyznała się. Zrobiłam dziwną minę, włożyłam słuchawki do uszu i odwróciłam głowę w stronę okna, pooglądać obrzydliwy świat.

-Wiesz co Nicole...-Powiedziała zestresowana Emma.
-Co?! Wogóle co ci jest?- Spytałam patrząc na całą spoconą Emme siedzącą już w samolocie.
-Ja...Się boję latać!
-Zamknij oczy i daj mi ręke. Powiem ci kiedy masz otworzyć.- Powiedziałam, a mała zamknęła oczy i podała mi ręke. Po chwili wystartowaliśmy. Usłyszałam cichy krzyk Emmy. Ścisnęłam jej ręke jeszcze mocniej, a po chwili powiedziałam:
-Już możesz otworzyć oczy.- Emma pomału otworzyła paczadła patrząc na widok przez okno.
-Uff, już mi lepiej.
-Czyli tak jakby boisz się gdy się wystartuję w samolocie i ląduje?- Spytałam,a ona pokiwała głową twierdząco.
-Nicole?Emma? Co wy tu robicie?- Spytał bardzo dobrze mi znajomy głos...
----------------------------------------------------------------
I bum! Kto to może być? Piszcie w komentarzach!
Uprzedzam, że rozdziały będą dodawane wtedy, kiedy będe miała czas napisać, ok. dwóch tygodni, ale staram się zawsze pisać co sobotę. Jak narazie mi to nie wychodzi, ale może jak wszystko ogarnę to i będe miała czas dodawać co soboty. :3
Dodaję rozdział w urodziny Niallera. Wszystkiego najlepszego Niall! <3
Co myślicie o tym rozdziale? Mi się wydaję, że dużo się dzieję, a zwłaszcza bardzo dużo akcji z nerwową Nicole... Jakoś miałam ochotę napisać o jej agresji i o to efekty. :)
Koniecznie, ZOSTAW KOMENTARZ, jeżeli podoba ci się moje opowiadanie. Od wszystkich mile widziane. :p Pozdrawiam Żelek. <3

24 komentarze:

  1. Mi się wydaje że to Zayn, Harry lub któryś z chłopaków :D A co do rozdziału to super ! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra, Juls (nie przestanę tak mówić). Piszę to na szybko, bo jest 7:18 rano i muszę iść do szkoły -_- ale po południu walnę Ci taki komentarz, że się nie pozbierasz, bo jest duuużo do komentowania. Chcę tylko abyś wiedziała, że zpecjalnie dla Ciebie marnuję czas i mogę się spóźnić do szkoły XD rozdział jest chyba najlepszy ze wszystkich, jednak mam ochotę Cię zabić, bo piątek raczej soboty nie przypomina, no ale mniejsza. Co do końcówki, to później się nad nią rozpiszę, ale jak na razie nie mam czasu i głowy, żeby o tym myśleć, ale była świetna. Ok, muszę kończyć, bo jest 7:20! Pa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Mi się wydaje że to będzie któryś z chłopaków. czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak obiecałam piszę komentarz. Tamten jest krótki, no ale czasu nie miałam. Bo trudno go mieć rano, kiedy się do szkoły idzie, no nie? Więc postanowiłam napisać kolejny i zawrzeć z nim wszystko, co chciałam Ci przekazać. Dużo jest w nim wytykania, no ale chyba mi wybaczysz (mam nadzieję...). No więc...

    "-Idiota!- Rzuciłam poduszką o ścianę ze złości.- Boże, wywal mi go z mojej głowy! Kiedy mi się w końcu ułoży normalne życie?! Zawsze będzie takie pojebane?!- Dodałam i walnęłam się głową o biórko" Powinno być: "- Idiota! - Rzuciłam poduszką o ścianę ze złości. - Boże, wywal mi go z głowy! {słowo "mojej" jest niepotrzebne, bo to jest w domyśle. Bo niby jakiej innej?} Kiedy mi się w końcu ułoży normalne życie?! Zawsze będzie takie pojebane?! - dodałam i walnęłam głową o kant biurka."
    Ty napisałaś "o biurko", ale kant chyba brzmi lepiej. No i pisze się przez "u", a nie "ó", ale spoko, kiedyś też miałam z tym słowem problem :D I nie robisz spacji. Czemu? Jak widzisz w mojej poprawie ja je zrobiłam, bo tak jest estetyczniej.

    "-Nie pal przy mnie.- Poprosia."
    powinno być "poprosiła" i z małej litery, bo słowa takie jak poprosiła, powiedziała, krzyknęła, czyli po prostu przymiotniki odnoszące się do danego zdania piszemy z małej litery.

    "Może kiedyś... Byśmy bynajmiej miały spokój od tych bandy debilów."
    zamiast "bynajmniej" napisz "przynajmniej" lub "chociaż". To lepiej brzmi.

    "-Może polecimy do LA? Mają ta nowy świetny hotel!"
    powinno być "tam" zamiast "ta"


    "- A co byś chciała na zawsze?"
    brak przecinków. Najlepiej to zdanie brzmi w takiej formie "- A co, chciałabyś na zawsze?"

    "-Wali mnie świat, idę do pokoju."
    chyba "wali mi się świat (...)", no nie?

    Do tego zauważyłam, że wszędzie piszesz "nie nawidze" zamiast "nienawidzę". Piszemy to razem, ponieważ nie ma takiego słowa jak "nawidzę"!
    Jeśli dotrwałaś aż tutaj i mnie nie znienawidziłaś, to gratuluję! Jedziemy dalej? Spokojnie, teraz ta lepsza strona, ale pół na pół:

    "-Myśle o tobie to, co o wszystkich innych! I weź już się ode mnie odwal! Nienawidze cie! Rozumiesz?!
    -Fajnie! Ja ciebie też!"
    kurde gościu, przed chwilą jej powiedziałeś, że ją kochasz! Zdecyduj się!
    Błędy: powinno być "myślę" oraz "nienawidzę cię" i te nieszczęsne spacje. Jeśli nie rozumiesz, gdzie robisz w tym błąd to powiedz, a napiszę Ci oddzielny komentarz, bo tutaj nie chcę tego tłumaczyć. I tak mam dużo do napisania :D

    "Najpierw on mnie całuję, a potem tego plastika?! Fuj, pewnie mam jej skaze na ustach. Ochyda."
    Genialne, a później jeszcze dała mu po mordzie, awww <3
    Błąd: "całuje" zamiast "całuję" i "skazę" zamiast "skaze".

    "Nie rozumiesz tego, że się w tobie zakochałem?!"
    nie no, nie ogarniam go. Najpierw całuje jakiegoś plastika, a później takie coś?! Co za człowiek! No ale w końcu należy do bandy przygłupów... xD

    "Piszę, bo na przerwie byś mnie nie wysłuchała! Zresztą jak zawsze... Za co ty mnie i moich przyjaciół tak nie lubisz? Jakoś Sam polubiłaś... A czemu nas nie? Co jest w nas takiego, że jak tylko nas zobaczysz odwracasz się i udajesz, że nas nie widziałaś?"
    czy on naprawdę jest AŻ TAK głupi, żeby tego nie wiedzieć?! Nicole ich nie lubi, bo ma dość tego szumu wokół nich i raczej nikt nie lubi, jak ktoś (czytaj - takie tam One Direction) nachodzi Cię dzień i noc, all the time!!! Dlatego, głupi, mały Zaynie!

    "-Daruj sobie i spadaj na drzewo!"
    hahaha, doobre! Lubię to, pomimo że przed "Daruj", powinna być spacja, no ale i tak loffciam!

    "-Czego słuchasz?-Spytała Emma wyjmując mi słuchawkę z uszu. Nienawidzę gdy lubię mi tak robią."
    To ostanie zdanie nie ma sensu. Chyba zamiast "lubię" chciałaś napisać "ludzie", tak? :)
    + brakuje spacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Włączyłam jakąś rock'ową piosenkę u Emmy, a zachwile przełączyło mi sie na... jakieś badziewie?!"
      poza tym, że powinno być "za chwilę", zamiast "zachwilę", to tekst zajebisty. "jakieś badziewie?!" awww, kocham ♥

      "Nie wierze, że przez ostatnie kilka sekund musiałam słuchać ich piosenki... Poprostu najchętniej bym rzygła tęczą!"
      Powinno być "Nie wierzę", zamiast "nie wierze" i "Po prostu" zamiast "Po prostu", no ale tekst w san sobie to kolejne cudo! Tak, jak ja słucham ich piosenek, to też rzygam tęczą :D

      "-Czyli twoje relacje pomiędzy tobą, a One Sridekszyn stały się...normalne?-Spytałam."
      "One Sridekrzyn! Awww, skąd Ty bierzesz takie świetne pomysły?!
      Błąd - brak spacji i "spytałam" powinno byś małą literą.

      "Powiedziałam, a mała zamknęła oczy i podała mi ręke."
      "powiedziałam" małą literą i "rękę" przez "ę" na końcu, a nie "e".

      "-Czyli tak jakby boisz się gdy się wystartuję w samolocie i ląduje?- Spytałam,a ona pokiwała głową twierdząco."
      "tak jakby"! Ludzie, czy wy chcecie mnie wykończyć psychicznie?! To nie jest błąd, gdzieżbym śmiała coś takiego wytykać, no ale... moja pani od angielskiego nadużywa zwrotów "tak jakby" oraz "tak jak gdyby" no i jeszcze "mhmm.. yhymm.." ale to tak na marginesie. Po prostu mnie to wkurza i tyle, ale nie poprawiaj, bo gramatycznie jest dobrze :D Poza tym "spytałam" mała literą i między przecinkiem a słowem "a" daj spację.

      Teraz pytanie do Ciebie - jak bardzo mnie nienawidzisz? Bo rozumiem, że moje czepialstwo może wkurzać, ale nie bij! Chcę pomóc!

      Na koniec zostawiłam sobie... koniec! Droga Juliett, jeśli jeszcze raz skończysz w takim momencie, to nie wyjmę siekierę, tylko rewolwer! Nie no, joke, nie mam pozwolenia na broń XD ale siekierę mam, a to nie jest broń, którą mogą mi zabrać... więc uważaj. Mimo wszystko kocham, lofciam, ubóstwiam i 1000 innych przymiotników, których nie chce mi się pisać, oczywiście pozytywnych :D Po prostu czekam na nowy. Mam nadzieję, że do przyszłej soboty (22 września) się wyrobisz. Bo jak nie... nie no, nie chce mi się Cię mordować, więc śpij spokojnie. No chyba, że znowu zakończysz a TAKIM momencie!

      No dobra, nie zamęczam więcej. Powiedziałam już wszystko, co chciałam. Jeśli masz pytania co do tych przecinków lub innych znaków interpunkcyjnych, albo po prostu chcesz sobie z kimś popisać, to proszę:
      mój Gmail: martynachlebicka@gmail.com
      moje GG: 42918617
      Pisz i nie bój się, bo z chęcią bym Cię trochę "poznała", chociażby przez rozmowy. Chcesz, czy może za bardzo mnie nienawidzisz? :D

      Usuń
    2. Jesteś niezła w komentarzach.. Skomentujesz mi blog? Proszę http://meandmylifewithonedirection.blogspot.com/

      Usuń
    3. 1. Dziękuje ci za tak długi komentarz.
      2. Przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne, interpukcyjne itp. ale pisałam ten rozdział tak szybko, że się wcale nie dziwie, że było tyle błędów. Jak zawsze napiszę rozdział to nie sprawdzam go drugi raz, ponieważ nie lubię czytać swojego opowiadania. Nie wiem czemu, ale już tak mam. Uważam, że piszę beznadziejnie, więc staram się tego nie czytać. xD
      Poza tym mogłabym pisać pod każdym rozdziałem "przepraszam za wszystkie błędy", ale to nie w moim stylu. Ci co czytali kiedyś moje opowiadanie wiedzą, że popełniam dużo błędów. Ale jakoś nikt się o to wcześniej nie czepiał... Wiem, że przez różne błędy źle się to czyta, ale ja już tak mam. Wiedz, że staram się jak najlepiej prowadzić to opowiadanie, ale czasami poprostu mi się nie udaję.
      3. Jeżeli chodzi o to, że ty też nienawidzisz słuchać One Direction... To napisałaś to tak, jakbyś myślała, że ja nie lubię ich też słuchać. (tak mi się wydaję) Ale prawda jest taka, że lubię ich nie które piosenki, tylko w opowiadaniu jest inaczej... :)
      4.Jeżeli chodzi o to-> "-Wali mnie świat, idę do pokoju." to wcale nie myślałam o tym-> "wali mi się świat (...)". Poprostu tak napisałam.
      Chodziło mi o to, że jej się wali świat, tylko, że wali ją wszystko co pojebane itd. Nie wiem czy to ma jakiś sens, ale ok. xd
      5."-Myśle o tobie to, co o wszystkich innych! I weź już się ode mnie odwal! Nienawidze cie! Rozumiesz?!
      -Fajnie! Ja ciebie też!" -Zayn powiedział to tylko specjalnie, a tak naprawdę ją kocha. Powiedział to z emocji i tyle. O tym się dowiesz w następnym rozdziale :)
      6. Wcale nie jestem na ciebie zła. Już się przyzwyczaiłam do twojej krytyki. xp Ale wiem też, że chcesz mi w jakiś sposób pomóc, ale jak widzisz narazie to jeszcze do mnie nie dociera. :P
      7. Postaram się napisać do soboty nowy rozdział. A ten rozdział napisałam w czwartek wieczorem, dlatego że długo nie dodawałam rozdziału, a jakoś naszła mnie wena, więc napisałam i dodałam szybciej. Za to też bardzo przepraszam. :D Pozdrawiam z zimnej, pochmurnej Jastarni. xxx

      Usuń
    4. Och, ja też nie lubię czytać swojego opowiadania. Może tylko "Now Scream an Rock Out!" bo myślę, że jest całkiem niezłe (moje ego się odezwało XD). No ale robię to, bo nienawidzę błędów i głupio by było, gdybym tak wszystko wytykała, a sama bym miała ich od groma, no nie? I ja wcale nie chciałam powiedzieć, że się nie starasz, a wręcz widzę, że bardzo się poprawiłaś! Ta historia jest i wiele lepsza, niż ta którą prowadziłaś na samym początku.
      Ja 1D nie lubię, a jeśli powiedziałam coś nie tak, to przepraszam.
      co do tego "Wali mnie świat, idę do pokoju", to dopiero teraz zczaiłam! Że to takie w przenosi, że świat ją bije, tak? Mój, durny, głupi nieogar -_- wybacz. I tak, teraz to ma sens!

      + dzięki za komentarz u mnie. Awww, jaram się ♥ Jen jest w szpitalu, ale dlaczego i wgl dlaczego nikt nie ufa Cassie, to dowiesz się w... 7 rozdziale, no chyba że moja wena zacznie robić mi wygłupy i wyjdzie później, ale plan jest że w siódemce.

      To tyle :D
      Pozdrawiam!
      C.♥

      Usuń
    5. No, a ty masz do mnie pretensje, że ja kończę przeważnie w nieodpowiednim momencie! xd A sama kończysz na tym, że nie mają do głównej bohaterki zaufania i że Jen jest w szpitalu... I twoje ego mówi dobrze, bo opowiadanie "Now Scream an Rock Out!" jest boskie. :)

      Usuń
    6. oj tam, oj tam, ja mogę, a wiesz czemu? Ponieważ tylko ja piszę innym komentarze na 1000000 słów, tylko ja czytam notki w godzinach 1-4 nad ranem, (chociaż dzisiaj piszę o 7:50,ale do szkoły mam na 8:50, więc luz...) tylko ja grożę innym morderstwem i tylko ja jestem na tyle pojebana, żeby z przyjaciółmi robić brodę z bitej śmietany balonowi! (w kształcie Papy Smerfa XD). No chyba, że znasz drugą taką osobę, choć wątpię.
      P.S. Nie powiększaj mojego ego, bo to się źle skończy!

      Usuń
    7. Dobra, to co przeczytałam to już nie chcę i nie mam zamiaru powiększać twojego ego. XD

      Usuń
    8. To dobrze, zacny Żelku.
      Hej, Juls, tak swoją drogą, to przed chwilą na tym blogu:
      http://you-are-messing-with-my-head.blogspot.com
      nadużyłam słowa "zacny", więc się nie dziw, że mi coś odwala XD
      Niech zacny Papa Smerf ma Cię w swej opiece! Ćpaj jagody - będziesz zdrowy!
      Pozdrawiam!
      C.♥

      Usuń
    9. Ćpaj jagody- Będziesz zdrowy? xD Dobre! :D
      Hahaha zacne musi być. O boże ja już tych twoich blogów nie ogarniam! :o Musze na niego wpaść! <3

      Usuń
    10. to nie mój blog, tylko po prostu taki, którego skomentowałam i mi się spodobał.
      Tak, tak, ćpaj jagody! To jest moje i mojej przyjaciółki motto życiowe! Boisz się nas? ;P powinnaś :D

      Usuń
    11. Przyznaję się, że się boję. :D
      A, spoko. Myślałam, że masz znów następny blog. :p

      Usuń
    12. jesteśmy straszne! buahahahaha! chociaż dzisiaj i tak mam doła, bo moja druga przyjaciółka ma doła i jeszcze dzisiejszy dzień był taki dziwny... szkoda gadać. Chociaż w sumie to już się nie smutam, bo mi przyjaciółka (ta co miała doła i ta, co w pewne części mego doła spowodowała. Skomplikowane, ale już jest all ok) poprawiła humor, awww. No i muzyka + taniec, to takie lekarstwo na wszystko. No i... uwaga, uwaga... JAGODY! Widzisz, zaćpałam i wyzdrowiałam, heh. A może jeszcze bardziej ześwirowałam? Bo gadam bez sensu. I jaram się moją nową bluzą... yeah, zajęcia 20:30 w Blue City. I w ogóle... ech, tylko po co ja Ci o tym mówię? Wytłumacz mi, bo sama siebie nie ogarniam. Sorry, ale to skutek uboczny jagód. Hmm... kończę mój ześwirowany komentarz. Ale wiesz, ostatnio przyjęłam taką zasadę, że jak ktoś już ma mnie znać, to niech zna tą prawdziwą (czytaj pojebaną), więc oto ja! Wita Cię Martin (tak wiem, imię dla chłopaka, ale się przyjęło, więc jak coś, to możesz tak się do mnie zwracać)! Dobra, nie męczę więcej.
      Kurde, ależ ja jestem dziwna! Straszę nastoletnie, nieznane mi blogerki! Znasz kogoś choć w połowie tak ześwirowanego jak ja? Bo ja nie wiem, czy ktoś jak przychodzi na zajęcia taneczne, to wydurnia się i skacze, gdy ma czas na solo, a jak jest choreografia, to również się wydurnia (bo mamy taki układ, że jak nie będziesz się wydurniać, to nie wyjdzie, ale to jest w tym najlepsze!) i stara się nie patrzeć w lustro, bo w wyobraźni wygląda to lepiej niż na żywo XD
      Hm... rozpisałam się jak zwykle.
      Przerażam samą siebie.
      Żeeeegnam!
      C.♥

      Usuń
    13. Juls...? Papa Smerf Cię porwał, czy co? A może Charlie Jednorożec? A może zaćpałaś się jagodami? A może bananami? (ćpaj banany - będziesz pojebany!) Co się dzieje? Odpowiedz chociaż!
      Pozdrawiam! xxx
      J.♥!

      Usuń
  5. A teraz Juls lub Żelek... Rozdział genialny.. Ta afera z Zaynem mam nadzieje że się zmieni a może i nie.. Mam jakieś mieszane uczucia... I myślę, że to będzie macocha albo któryś z chłopaków.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty rozdział ja też myślę że to jeden z chłopaków ale tego dowiemy się w kolejnym rozdziale prawda? tylko prosze nie pisz go tak długo.

    Pozdrowiemia Wiktoria!

    OdpowiedzUsuń
  7. Błagam cię nie przerywaj już w takich momentach , bo człowiek zaczyna się denerwować i wkurzać jak musi czekać na ciąg dalszy !

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :3

    Zapraszam na mojego bloga gdzie również znajdziecie opowiadania o 1D :3 nie-zwazajac-na-nic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń